Barbara Sadowska (1940–1986) była poetką i działaczką opozycji demokratycznej – człowiekiem przyjaźni, współczucia i ofiarnej pomocy, jak wspominają ją przyjaciele. Przez niemal całe dorosłe życie dzieliła się tym, co wymierne i niewymierne z ofiarami komunistycznych opresji – wspierała postulaty warszawskich studentów w marcu 1968 roku i działaczy KOR-u w latach 1976–1977, niosła pomoc i pocieszenie krewnym internowanych w czasie stanu wojennego, angażowała się w inicjatywy walczących piórem literatów i rodzącej się Solidarności. Uznana za poetkę bez dorobku, została skazana na całkowite zapomnienie przez prominentnych działaczy PZPR i padła ofiarą brutalnej kampanii zniesławienia po reżimowym morderstwie jej jedynego syna. W niniejszym artykule podjęto próbę rekonstrukcji sylwetki Barbary Sadowskiej na podstawie powieści reportażowej Cezarego Łazarewicza Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka, odsłaniającej kulisy owej peerelowskiej zbrodni.