Najnowszy numer Com.pressu jest pierwszym, którego wydawcą – wraz z Instytutem Dziennikarstwa, Mediów i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego – jest Polskie Towarzystwo Komunikacji Społecznej. Decyzja o podzieleniu się obowiązkami wydawniczymi jest rozwinięciem współpracy z Towarzystwem, która trwała już od drugiego numeru. Z założenia Com.press ma być periodykiem ukierunkowanym na głębszą integrację młodszego pokolenia polskich medioznawców, otwartym na różnorodne, śmiałe, czasami nie do końca jeszcze wykrystalizowane propozycje badawcze. Siódmy numer to jeszcze za wcześnie, by ocenić, do jakiego stopnia udaje nam się realizować ten cel. Wierzymy jednak, że włączenie Com.pressu w strukturę PTKS to krok w dobrym kierunku.
Zwrot narracyjny jest widoczny w naukach społecznych od dłuższego czasu. U jego podstaw leży prosta obserwacja: istotną częścią naszej ludzkiej aktywności społecznej jest snucie opowieści z bohaterami, fabułą, zwrotami akcji i morałami. W tekście otwierającym ten numer Com.pressu Izabela Golonka przedstawia zastosowanie tej perspektywy do badań nad strategiami marketingowymi luksusowych marek modowych. Jak wskazuje Autorka, umiejętność przedstawienia danego przekazu reklamowego jako wspólnej opowieści producenta i potencjalnego konsumenta produktu jest podstawową strategią komunikacyjną w omawianej branży.
Piotr Stępniak przypomina w swoim artykule o słynnym słuchowisku Orsona Wellesa i masowej panice, którą (rzekomo) ono wywołało. Autor analizuje szczegóły słuchowiska oraz przedstawia jego medialne i naukowe interpretacje. Dzięki temu otwiera drogę do głębszej refleksji na temat roli, jaką współczesne technologie medialne mogą odgrywać w kształtowaniu wyobrażeń o faktach w świecie. Jeśli dziś zastanawiamy się, jak to możliwe, że 80 lat temu słuchacze byli aż tak naiwni i dali się nabrać Wellesowi, to pomyślmy, czy my sami – nie dostrzegając tego – nie wpadamy w analogiczną pułapkę bezkrytycznego zaufania do najnowszych technologii.
Sylwia Zawadzka przygląda się oddziaływaniu mediów z innej strony. Analizuje wizerunek niemieckiej partii Alternative für Deutschland (AfD) w polskich tygodnikach opinii. Zawadzka pokazuje, jak media, korzystając z możliwości selekcji informacji, kształtują wizerunek AfD, pod wieloma względami odmienny od tego, co deklaruje sama partia. Na ogół jest to negatywny obraz. Otwartym pytaniem pozostaje, czy takie zabiegi przyczyniają się do lepszego zrozumienia przez polskiego czytelnika powodów, dla których AfD powstała i zdobyła pewną pozycję na niemieckiej scenie politycznej, czy też przeciwnie – potęgują zamieszanie, niepewność i niezrozumienie napięć, które rozsadzają współczesną Europę.
O problemach Europy pisze również Hubert Kuliński. Autor dokonał analizy publicznych wystąpień czołowych polskich polityków, by odnaleźć tam próby tworzenia wrogiego wizerunku Unii Europejskiej. Taka sytuacja jest politycznie złożona i może prowadzić do dysonansu u odbiorców: czy wrogiem ma być struktura, którą sami tworzymy? Kuliński dokumentuje różne dyskursywne zabiegi, pozwalające na oddzielenie Unii jako wspólnoty od Unii jako instytucji, i to właśnie ta druga rama interpretacyjna pozwala na przedstawianie Unii Europejskiej w kategoriach wroga. Ale to wszystko można sprowadzić do dobrze znanego w studiach nad komunikacją polityczną mechanizmu kształtowania polityki wewnętrznej za pomocą polityki zagranicznej. Unijny wróg jest więc wrogiem bardzo potrzebnym do sprawowania władzy w kraju.
Numer zamyka artykuł Weroniki Majek o prawnych aspektach trudnej pracy dziennikarza śledczego. Jak trafnie pisze Autorka: dziennikarz śledczy działa na granicy prawa. Musi więc lepiej niż ktokolwiek inny wiedzieć, gdzie ta granica jest, w jakich szczególnych okolicznościach może ją przekroczyć i z jakimi konsekwencjami musi się potem liczyć. Między wierszami tekstu Majek można wyczytać apel o pogłębioną dyskusję nad relacjami między prawem a realiami pracy współczesnych dziennikarzy.